Leki to nie bułka z masłem
Kilka organizacji pozarządowych wystąpiło do marszałka Sejmu, premier i ministra zdrowia o zmianę dotychczasowego stanowiska Polski w sprawie przekazania unijnych kompetencji związanych z przemysłem farmaceutycznym i kontrolą leków komisarzowi zajmującemu się nie zdrowiem (jak było do tej pory), ale rynkiem wewnętrznym i przemysłem.
Kilka organizacji pozarządowych wystąpiło do marszałka Sejmu, premier i ministra zdrowia o zmianę dotychczasowego stanowiska Polski w sprawie przekazania unijnych kompetencji związanych z przemysłem farmaceutycznym i kontrolą leków komisarzowi zajmującemu się nie zdrowiem (jak było do tej pory), ale rynkiem wewnętrznym i przemysłem.
/ treść artykułu "UE: który komisarz ma zajmować się polityką lekową?" pochodzi z portalu http://www.rynekzdrowia.pl/Farmacja/UE-ktory-komisarz-ma-zajmowac-sie-polityka-lekowa,145013,6.html /
Pod listem podpisały się: Europejskie Stowarzyszenie Zdrowia Publicznego (European Public Health Alliance), Federacja Pacjentów Polskich, Grupa ds. Zdrowia przy Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych i Polskie Towarzystwo Programów Zdrowotnych.
-> ZAPOZNAJ SIĘ Z PEŁNĄ TREŚCIĄ LISTU
Orgaznizacje te zwracają uwagę, że nowo wybrany Prezydent Komisji Europejskiej, Jean-Claude Juncker, podjął decyzje by obowiązki dotyczące przemysłu farmaceutycznego, kontroli Europejskiej Agencji Leków (EMA), informowania pacjentów czy ustalania cen leków przenieść z Komisji ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności do Komisji ds. Rynku Wewnętrznego i Przemysłu.
Zdaniem autorów listu decyzja ta, jest to o tyle niepokojąca "iż głównym zadaniem Komisarz ds. Rynku Wewnętrznego i Przemysłu jest kreowanie preferencyjnych warunków dla funkcjonowania i generowania zysku dla przemysłu, a nie obywateli czy pacjentów".
Protestujące organizacje uważają, że "decyzja ta zdaje się potwierdzać niepokojący trend w stronę komercjalizacji i zwiększającej się niedostępności publicznej opieki zdrowia, szczególnie dla grup najwyższego ryzyka i marginalizowanych społecznie".
W liście przypomnianiano: "W 2009 ówczesny nowy Prezydent Komisji Europejskiej Jose Manuel Barosso przypisał przemysł farmaceutyczny do zakresu obowiązków komisarza odpowiedzialnego za zdrowie i konsumentów w celu większej harmonizacji polityki farmaceutycznej w krajach członkowskich oraz usprawnienia gotowości na wypadek zagrożeń dla zdrowia publicznego w Europie".
Podczas wrześniowej nieoficjalnej sesji Europejskich Ministrów Zdrowia Rady Unii Europejskiej (informal EPSCO Council, 23 września 2014), na wniosek belgijskiej minister zdrowia i polityki społecznej powyższy temat poddany został publicznej debacie. Belgia, poparta przez ministrów zdrowia Francji, Cypru, Austrii, Grecji, Bułgarii, Słowacji, Litwy, Portugalii i Rumunii, ostro zaprotestowała przeciwko przeniesieniu działów B2 (technologia zdrowia i kosmetyków), D5 (autoryzacja produktów medycznych), D6 (jakość, bezpieczeństwo i efektywność produktów medycznych) oraz kontroli Europejskiej Agencji Leków (EMA) z Komisji ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności do Komisji ds. Rynku Wewnętrznego i Przemysłu.
W opinii autorów listu, Polska, de facto jako jedyny kraj członkowski, popiera nowe decyzje wspierając się argumentami innowacji, konkurencyjności i walki przeciw niedoborom leków.
"Uważamy, iż wszyscy ludzie mieszkający w Polsce maja prawo do wysokiej jakości, bezpiecznych i efektywnych systemów leczenia. Produkty farmaceutyczne i wyroby medyczne nie są – i nie powinny być naszym zdaniem – brane pod uwagę w taki sam sposób, jak każdy inny produkt rynku wewnętrznego i podlegać bezwzględnym zasadom konkurencyjności ponieważ stoją na straży zdrowia ludzkiego" – twierdzą organizacje protestujące przeciwko stanowisku Polski.