Dobrej reprezentacji sektora

2012-01-05 11:24:23, Piotr Frączak
Ostatnie tygodnie w sposób znaczący pokazały jak ważna jest, czy to w sektorze ekonomii społecznej, czy po prostu w trzecim sektorze, kwestia reprezentacji – pisze Piotr Frączak w kolejnym tekście dla portalu ekonomiaspoleczna.pl.

2012-01-05 11:24:23, Piotr Frączak
Ostatnie tygodnie w sposób znaczący pokazały jak ważna jest, czy to w sektorze ekonomii społecznej, czy po prostu w trzecim sektorze, kwestia reprezentacji – pisze Piotr Frączak w kolejnym tekście dla portalu ekonomiaspoleczna.pl.

Po pierwsze rady pożytku

Tydzień temu upłynął termin zgłaszania kandydatów do Rady Działalności Pożytku Publicznego. Zgodnie z ustawą ogłoszono zbieranie kandydatur. Każda z organizacji mogła zgłosić swojego kandydata, o ile zebrała 20 poparć od organizacji lub 3 poparcia federacji (to swoją drogą dobry sygnał dla wszystkich: federacje się liczą!).

Spośród kandydatów minister wybierze sobie do rady przedstawicieli10 organizacji, które uzna za… No właśnie: za jakie? Za przydatne, za różnorodne, za reprezentatywne? Sektor pozarządowy otrzyma reprezentantów mocą decyzji ministra. Wiem, że formalnie tak nie jest, ale w praktyce będą oni traktowani właśnie jako wybrańcy ministra. Osobiście wolałbym, aby reprezentantów sektora wybrał sam sektor. I wydaje się, że zarówno ci, którzy wejdą do nowej Rady, jak i wszyscy inni reprezentanci sektora powinni zabiegać o inny sposób wyboru.

Ale przecież nie tylko o sposób wyboru chodzi. Chodzi o to, że Rada – jak sam jej skład sugeruje – nie jest po to, aby reprezentować organizacje, ale w ich imieniu ustalać stanowiska z przedstawicielami rządu i samorządu. W końcu w radzie obok 10 osób z NGO zasiada 10 przedstawicieli rządu i samorządów. Tym bardziej przedstawiciele organizacji powinni reprezentować interesy całego sektora. Dlatego tym pilniej trzeba myśleć o zmianach umocowania i składu rady. Dotyczy to także lokalnych rad. Rada będzie działać skutecznie, jeśli stać za nią będzie zorganizowany sektor lokalny. Jeśli tak się nie stanie – zamiast ciała dialogu będziemy mieli fasadową instytucję.

Po drugie dokumenty strategiczne

Każdy kto śledził ostatnie tygodnie roku widział, że mieliśmy jako organizacje do przekonsultowania ładne kilkaset stron dokumentów, w tym Strategię Rozwoju Kapitału Społecznego, Strategię Rozwoju Kraju 2020 i Długofalową Strategie Rozwoju Kraju 2030.

Pomijając już to, że równoczesne poddanie konsultacjom dokumentów, które mają teoretycznie z siebie wynikać, budzi poważne wątpliwości metodologiczne, organizacje – szczególnie małe – miały poważny orzech do zgryzienia. Czy angażować się w kończenie własnych projektów, czy w imię dobra wspólnego myśleć o wieloletniej perspektywie.

I tu znowu widać było rolę zgłaszających swoje uwagi systematycznie organizacji federacyjnych – nieformalnych (jak Stała Konferencja Ekonomii Społecznej) czy formalnych (jak Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarzadowych).

Ta ostatnia robi też coś więcej. Próbuje – dzięki wsparciu Fundacji Batorego i Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności – pracować nad konsultacjami dokumentów przygotowywanych przez Komisję Europejską, a określających to co i jak będzie finansowane z Funduszy Europejskich po 2013 roku. Pracuje też – dzięki wsparciu Trust for Civil Society in Central and Eastern Europe – nad określeniem problemów, jakie czekają europejskie organizacje z poszukiwaniem nowych źródeł i form finansowania ich działalności.

Po trzecie szkoła reprezentacji

To co jest zupełną nowością, a czego efekty będziemy widzieć w nowym roku, to próba pracy z grupą osób, aby były gotowe do reprezentowania sektora pozarządowego. To wielki eksperyment, ale też wielka szansa.

Dzięki wsparciu Funduszu Inicjatyw Obywatelskich 40 przedstawicieli organizacji z całej Polski szkoli się w byciu reprezentantem. I nie jest to tylko wiedza teoretyczna. Na najbliższym spotkaniu w styczniu jedna z grup organizuje „wysłuchanie publiczne” na temat ustawy o przedsiębiorczości społecznej.

Wśród wykładowców szkoły są takie osoby jak Edwin Bendyk, Piotr Gliński, Jan Herbst, Kuba Wygnański, zaś w radzie szkoły zasiadają reprezentujące w ciałach dialogu obywatelskiego organizacje pozarządowe przedstawiciele takich instytucji jak Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej, Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, Fundacja Pracownia Badań i Innowacji Społecznych Stocznia, Sieć SPLOT i OFOP.

Idea szkoły przy OFOPie (druga edycja będzie finansowana z Funduszy Szwajcarskich) to nie tylko szkolenia, ale także budowa pozarządowej biblioteki z prawdziwego zdarzenia (wraz z digitalizacją części publikacji) oraz otwarte wykłady, które odbywają się w instytucjach publicznych, które są przecież dla obywateli. Pierwszy odbył się w Kancelarii Prezydenta, najbliższy zostanie wygłoszony w sali Bączkowskiego w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.

Rok 2012 i życzenia

Wiele wskazuje na to, że 2012 będzie w kwestii reprezentacji sektora ekonomii społecznej i organizacji pozarządowych w Polsce rokiem szczególnym.

Po pierwsze przygotowywany będzie pakt na rzecz ekonomii społecznej (sprawdzimy też skuteczność wdrażania Paktu na rzecz kultury) i – mam nadzieję – wypracujemy system kontaktów między rządem a ruchem społecznym w tym naprawimy funkcjonowanie Zespołu ds. rozwiązań systemowych w zakresie ekonomii społecznej.

Po drugie sprawdzimy skuteczność organizacji pozarządowych w pracach nad przyszłym okresem programowania – tak na poziomie europejskim, jak i na krajowym.

Po trzecie – mam nadzieję – ten rok będzie sprzyjał wypracowaniu nowych zasad wyboru przedstawicieli organizacji pozarządowych do komitetów monitorujących w przyszłym okresie programowania.

To co się stało pod koniec tego roku i co czeka nas w przyszłym wyraźnie wskazuje, że rok 2012 będzie nie tylko rokiem spółdzielczości, ale też rok zabiegania o dobrą reprezentację. Czego sobie i wszystkim związanym z ekonomia społeczną i organizacjami pozarządowymi życzę.

Artykuł Piotra Frączaka dla ekonomiaspoleczna.pl