Między rzecznictwem a lobbingiem – spór nie tylko o słowa
W poprzedni weekend (11-12 lutego) odbył się IV zjazd Szkoły Reprezentacji i Partycypacji OFOP-u. Tematami przewodnimi były lobbing i proces stanowienia prawa. W Szkole bardzo wyraźnie odróżniamy rzecznictwo (por. Tęcza społecznego zaangażowania, czyli metody działania obywateli) od lobbingu. Ten ostatni to bezpośrednie wpływanie na podejmowane przez decydentów rozstrzygnięcia, w tym na ostateczny kształt stanowienia prawa. Ten pierwszy jest natomiast dużo szerszy i dotyczy rzeczywistej zmiany społecznej, która się dokonuje nie tylko w wyniku zmiany prawa czy takich czy innych decyzji władzy.
Ius i lex
Poziom wiedzy nt. prawa wśród Polaków od dawna budzi zastrzeżenia. Chociaż w ostatnich kilku latach przechodzimy zbiorowy kurs z zakresu prawa konstytucyjnego, praw człowieka i praw podstawowych, to jednak ciągle brak nam szerszego spojrzenia i świadomości, że prawo stanowione (lex) w rzeczywistości nie rozwiązuje wszystkich problemów, a często wręcz generuje nowe. O tym m.in. mówił w czasie swojego wykładu „Systemowe podejście do prawa” Przemysław Żak. Wykładnia prawa nie może (i nie powinna) ograniczać się jedynie do konkretnego paragrafu. Istotny jest kontekst całej ustawy, a także innych norm prawnych, jak również tego, do czego prawo powinno dążyć, czyli owego „ius” (prawa rozumianego jako pewne ponadnormatywne standardy prawne, jako sprawiedliwość). Wychodząc od cytatów z Cycerona i teorii Monteskiusza przyglądaliśmy się współczesnym praktykom prawnym i demokracji współczesnej. Kolejny dowód na to, że znajomość historii pozwala lepiej zrozumieć współczesność.
Prawo w praktyce
Na zjeździe po raz kolejny mieliśmy okazję zderzyć teorię z praktyką. Po spotkaniach z Michałem Guciem (wiceprezydentem Gdyni) i Piotrem Drygałą (Naczelnikiem Wydziału Organizacji Pozarządowych i Aktywności Obywatelskiej w Dąbrowie Górniczej) rozmawialiśmy z kolejną przedstawicielką samorządu (która nieprzypadkowo również wywodzi się z sektora organizacji pozarządowych) Martą Makuch – pierwszą zastępczynią Prezydent Miasta Słupska i… absolwentką Szkoły Reprezentacji OFOP-u z roku 2012. Oczywiste, wydawałyby się, prawdy (np. że do partnerstwa trzeba chęci i zaangażowania obu stron, a wina za słabość partnerstwa zazwyczaj nie leży tylko po jednej stronie) w kontekście konkretnych przykładów nabierają nowego znaczenia. Jak wiele można zrobić w ramach obowiązującego prawa (jeśli jest taka wola) i jak wiele – z uwagi na obowiązujące przepisy – zrobić się nie da. Jak stosunkowo łatwo protestować pod urzędem gminy, nawet jeśli nie jest się zarejestrowaną organizacją, a jak trudno w ramach systematycznej pracy wypracowywać rozwiązania, które mają służyć wszystkim.
Proces stanowienia prawa
Tworzenie prawa, o którym opowiadał nam Piotr Vagla Waglowski, to wynik wielu czynników. Przeważająca większość uchwalanych ustaw to projekty rządowe, szczególną uwagę – monitorując proces tworzenia prawa – trzeba więc skierować na etap rządowy. Obywatel ma sporo możliwości uczestniczenia w procesie stanowienia prawa na różnych poziomach, wiele zależy od jego zaangażowania i zainteresowań. Jeżeli jednak już znajdziemy interesujący nas akt prawny będący w procesie legislacyjnym, można próbować (nikt nie da gwarancji, że z sukcesem) przekonać decydentów do wprowadzenia oczekiwanych zmian. Warto też zwrócić uwagę, że czym innym są decyzje polityczne, a czym innym formalny proces stanowienia prawa, w ramach którego odpowiedni urzędnicy dbają o to, by rozwiązania prawne były zgodne z uzasadnieniem projektu i aby dobrze opisać przewidywane skutki regulacji. To właśnie – obok zapisów samego projektu aktu prawnego – uwagi do tych dwu dokumentów (uzasadnienie i OSR) mogą być sposobem na przebicie się w procesie legislacyjnym ze swoimi argumentami.
Dobre prawo dla organizacji
Jak więc włączyć się w proces tworzenia dobrego prawa dla NGO? Oczywiście, po pierwsze, rozumieć system prawny, w którym chcemy dokonywać zmian (wykład Przemka Żaka). Po drugie, dobrze znać praktykę stosowania funkcjonujących zapisów prawa (dyskusja z Martą Makuch). Po trzecie – znać tajniki procesu legislacyjnego, by wiedzieć, jak swoje propozycje przekształcić w konkretne rozwiązania prawne. Kolejnym, i najważniejszym, krokiem jest jest przygotowanie konkretnych propozycji. Temu poświęcony był warsztat prowadzony przez Tomka Pawłowskiego i Łukasza Gorczyńskiego z Fundacji Trzeci.org. Uczestnicy mogli nie tylko spróbować przełożyć bolączki codziennego funkcjonowania swoich organizacji na konkretne zmiany legislacyjne, ale także zaplanować proces lobbowania na rzecz tych zmian.
Perspektywa pozarządowa
A wracając do tytułowego rozróżnienia rzecznictwo – lobbing, wydaje się, że warto zwrócić uwagę na specyfikę wielu, a może nawet większości, organizacji pozarządowych. Doraźne rozwiązania (np. prawne) to nie jest główny cel organizacji. Organizacje chciałyby zmian (jak twierdził Drucker w “Człowieku i społeczeństwie”) długofalowych. Chodzi o rozwiązywanie problemów, a nie tylko bieżącą pomoc, by edukować, usamodzielniać, rozwijać… Tu zmiany prawne są tylko jednym z działań, i to zapewne nie najważniejszym. Dokonują się w perspektywie nie tyle lat, co dziesięcioleci. Nowy model urządzenia do komunikacji z nowymi funkcjami można wprowadzić szybko, jednak efekty – np. zmiany mentalności, sposobu życia, rozwoju dzieci itp. – będą długofalowe, równie szybko można wprowadzić kolejną ustawę, ale w istocie to proces daleko przekraczający kadencję władz publicznych. A do tego w wielu wypadkach celem organizacji nie są interesy grupowe (człowiek, nie zysk), ale wartości – jak np. dobro wspólne, prawa i godność człowieka, wolność, sprawiedliwość… Z tego punktu widzenia w myśleniu o zmianach prawnych musi znaleźć się miejsce na interes przyszłych pokoleń, osób, które same nie potrafią o siebie zadbać, zwierząt, środowiska naturalnego, klimatu…
Doskonałym podsumowaniem tego zjazdu Szkoły Reprezentacji i Partycypacji OFOP-u było spotkanie z władzami i pracownikami Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych. Bowiem wnioski z wykładów (szczególnie zaś z wykładu Piotra Vagli Waglowskiego) były takie, że monitorowanie prawa dla organizacji pozarządowych i działania na rzecz jego usprawniania to zadanie nie dla jednej osoby. Nawet nie dla jednej organizacji. To proces, który może być skuteczny tylko podczas „gry zespołowej”, w ramach której „podzielimy się robotą” i wykorzystamy różnorodne formy nacisku na polityków, na legislatorów. Gdy będziemy mogli, dzięki współpracy, przeczytać odpowiednio dużo dokumentów, uda nam się przygotować wystarczająco dużo analiz, zaproponować wystarczająco dobre rozwiązania. Współdziałanie w ramach federacji to jeden ze sposobów odpowiedzenia na te potrzeby i uzgadniania długofalowych celów rzecznictwa – dotyczących już bardziej pojęcia ius niż lex.