Prawo do współdecydowania – po Kongresie
27 marca podczas Kongresu Praw Obywatelskich odbyła się sesja pod hasłem „Prawo do współdecydowania – czy potrzebna jest Rada Społeczno-Ekonomiczna?” Argumentami „za” i „przeciw” wymieniali się przedstawiciele organizacji pozarządowych, związków zawodowych i organizacji pracodawców. Stanęło na tym, że …
27 marca podczas Kongresu Praw Obywatelskich odbyła się sesja pod hasłem „Prawo do współdecydowania – czy potrzebna jest Rada Społeczno-Ekonomiczna?” Argumentami „za” i „przeciw” wymieniali się przedstawiciele organizacji pozarządowych, związków zawodowych i organizacji pracodawców. Stanęło na tym, że …
Zaproszenie do udziału w dyskusji przyjęli:
- Jerzy Bartnik – Prezes Związku Rzemiosła Polskiego, Wiceprzewodniczący Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych,
- Marzena Mendza-Drozd – członkini Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Spolecznego, reprezentująca OFOP, członkini Rady Działalności Pożytku Publicznego II kadencji, wieloletnia działaczka pozarządowa,
- Zygmunt Mierzejewski – Wiceprzewodniczący Forum Związków Zawodowych, członek Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych,
- dr Wojciech Misztal – socjolog, pracownik naukowy Uniwerystetu im. M.Curie-Skłodowskiej z Lublina, specjalizujący się w problematyce społeczeństwa obywatelskiego.
Goście zgodzili się co do diagnozy obecnego – szeroko rozumianego – dialogu zorganizowanych obywateli z władzą, zwłaszcza z Rządem. Podkreślano deficyt faktycznego dialogu i uwzględniania przez rządzących stanowisk strony społecznej i obywatelskiej. Efekty takiej polityki widoczne są zwłaszcza przy pracach nad strategiami i dokumentami mającymi oddzialywanie długofalowe.
Brak ciągłości prowadzonego dialogu, luki w procesie konsultacyjnym powodujące niejedniokrotnie niemożność odniesienia się partnerów społeczno-gospodarczych do planów Rządu czy poszczególnych ministrów, słabe doświadczenie Polski jako państwa, upartyjnienie samorządu terytorialnego, zawodność istniejących mechanizmów – to tylko niektóre z wymienianych przez panelistów trudności we wpływaniu zorganizowanych obywateli na kierunki planowania i realizacji polityk publicznych.
Prawo do współdecydowania, chociaż zagwarantowane w art. 4 Konstytucji RP, jest realizowane nieskutecznie, niejednokrotnie wręcz fasadowo. Rada Społeczno-Ekonomiczna, o określonych kompetencjach, zadaniach, składzie i realnych możłiwościach oddziaływania mogłaby być odpowiedzią na zdiagnozowane problemy.
Warunkiem niezbędnym jest zrozumienie przez rządzących pozytywnych aspektów współpracy z obywatelami zaangażowanymi w sprawy publiczne.
Jak zauważył dr Misztal, pomijanie głosu spoleczeństwa, organizacji obywatelskich w różnego rodzaju procesach wypracowywania np. dokumentów strategicznych z punktu widzenia kraju, pozornie przyśpiesza decyzje. Jednak fakt nieakceptowania narzucanych w ten sposób rozwiązań, nieidentyfikowania się z nimi przez obywateli, powoduje ich nieskuteczność i niejednokrotnie dodatkowe koszty związane z przekonywaniem do nich opinii publicznej. Obecnie sfera publiczna została „zawłaszczona” i obywatele chcący angażować się w sprawy publiczne są niemile widziani – co najwyżej raz na kilka lat przy urnach wyborczych.
Czy Twoim zdaniem utworzenie w Polsce Rady Społeczno-Ekonomicznej, będącej odrębnym ciałem od Komisji Trójstronnej, Rady Działalności Pożytku Publicznego i innych funkcjonujących ciał dialogu, o jasno określonych kompetencjach, będącej platformą dyskusji i decydowania odnośnie kształtu polityk publicznych, ma sens?
Skomentuj – zapraszamy!
Zobacz filmy z Kongresu Praw Obywatelskich!
Dowiedz się, jak funkcjonują Rady Społeczno-Ekonomiczne w różnych państwa europejskich.